Under the microscope, or how it is held

Technical Velcro is a clasp that consists of two types of surface – holding and holding. The holding is called hook, hard, sharp, masculine, and in the world of hook, velcro, haken. And the held one is known as loop, soft, female, loop, astrachan. The holding surface consists of thousands of small flexible hooks resembling the natural ones in the burdock fruit. The side held is an endless number of loops. When both sides are pressed together, the hooks catch on the loops, the clasp is interlocked. Therefore, in the technical nomenclature and the Polish standard, such fasteners are called self-adhesive tapes. When we want to “open” this clasp, we pull one side away from the other. Flexible hooks straighten out by “releasing” individual loops and return to their original shape moments after release.

Do you know that...

Dobre zapięcie to takie, w którym sztywność haczyka jest odpowiednio dobrana do wytrzymałości pętelki. A jednocześnie, aby haczyki i pętelki były odpowiednio mocno osadzone w bazie. Im sztywniejszy haczyk to mocniejsze zamknięcie (trzymanie). Jego sztywność nie może jednak przekraczać wytrzymałości pętelki. Jeżeli haczyk jest za sztywny nie wyprostuje się przy rozpinaniu, lecz zostanie przerwana pętelka. Przerwane pętelki to bezpowrotnie uszkodzone zapięcie, takiego przerwania gołym okiem nie widać i dlatego często spotykamy dobrze wyglądające rzepy, które nie spełniają swojej funkcji.

Rzepy – skąd je mamy i dlaczego…

Latem roku 1948 szwajcarski wynalazca George de Mestral wybrał się wraz ze swoim psem na spacer, podczas którego przedzierali się przez krzaki i zarośla. Po powrocie do domu zauważył on, że zarówno sierść psa jak i jego spodnie całe pokryte są małymi kuleczkami – rzepami. Zauważył, że odczepianie ich nie jest wcale takie proste. Po oczyszczeniu psa z rzepów zabrał jeden z nich i zaczął badać pod mikroskopem. Po chwili z uśmiechem stwierdził, że stworzy dwustronną taśmę samosczepną, jedna strona będzie miała haczyki takie same jak badana przez niego roślina,

a druga, tak jak jego spodnie, małe pętelki. Jego pomysł przyjęto bez entuzjazmu, a nawet wyśmiano. Nie poddawał się jednak, znalazł wreszcie tkalnie we Francji, która zgodziła się pomóc mu w realizacji tego przedsięwzięcia. Z jednym z tkaczy stworzył bawełnianą taśmę z haczykami. Okazało się jednak, że jej produkcja na skalę przemysłową wymaga bardzo skomplikowanego sprzętu. Szukając prostszego rozwiązania przez przypadek zauważył, że poliamid pod działaniem światła podczerwonego usztywnia się. Spostrzeżenie to umożliwiło mu produkcję taśmy pokrytej haczykami na masową skalę. Pojawił się kolejny problem, jak nazwać nowy produkt, początkowa nazwa „taśma zatrzaskowa” była zbyt skomplikowana. George de Mastral bardzo polubił dwa słowa angielskie velvet (aksamit) i francuskie crochet (haczyk), łącząc te dwa stworzył aksamitny haczyk – velcro (dziś jest to zarejestrowana nazwa handlowa Velcro USA). Velcro zaczęło konkurować z wynalezionym pod koniec XIX w. suwakiem. Już u schyłku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku produkcja taśmy samosczepnej sięgnęła 55 milionów metrów rocznie. Obecnie produkuje się nie tylko znacznie większe ilości, ale również wiele rodzajów rzepów o różnym przeznaczeniu i parametrach.

Rzepy w kosmosie

Wielu z nas myśli, że tak proste w użyciu rzepy zawdzięczamy wytężonej pracy naukowców z NASA. Nic bardziej mylnego, rzep został wymyślony przez szwajcarskiego naukowca ~15 lat przed powołaniem do życia Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej. Niemniej jednak taśmy samosczepne od samego początku ułatwiają funkcjonowanie człowieka w kosmosie i to dzięki NASA zyskały na popularności, podczas licznych relacji z kolejnych misji Apollo.

Rzepy stosowano i stosuje się do dziś właśnie po to, aby utrzymać obiekty (np. kartonik z napojem lub łyżkę czy widelec) na swoim miejscu i powstrzymać niepożądane przemieszczaniu się ich w stanie nieważkości. Drugie bardzo przydatne zastosowanie rzepa przez astronautów nie jest tak oczywiste. Czy kiedykolwiek jako dzieci, marząc o podboju kosmosu, zastanawialiście się, jak niewygodne jest odzianie kombinezonu kosmonauty? Jednym z nich jest np. rozglądanie się wokół siebie, gdy mamy na głowie hełm z niewielką szybką z przodu. Albo – co zrobić gdy podczas spaceru kosmicznego zacznie nas swędzieć nos? Tutaj znowu z pomocą przychodzi nam rzep, którego niewielki kawałek przyklejony do wewnętrznej części hełmu pozwala astronaucie obrócić głowę i podrapać się po nosie. Niestety nasze produkty jeszcze nie potrafią pomóc, kiedy dopadnie nas katar podczas spaceru kosmicznego…

Przykłady zastosowania